Świat od zarania dziejów działał według surowych i wyjątkowo niesprawiedliwych zasad. Zabij lub daj się zabić - pierwotne instynkty dominowały kruche, ludzkie umysły, powoli wyniszczając samych siebie. I choć władze niejednokrotnie podejmowały próby zaprowadzenia względnego porządku, wszystkie spełzały na niczym.
Momentem przełomowym, zwiastującym nadejście zupełnie nowej epoki, nazwanej później wiekami średnimi, okazał się ogromny wybuch, który kompletnie zdewastował wszystko na swej drodze.
Uczeni niejednokrotnie próbowali zrozumieć jego genezę, badając wyrzucone w eter fragmenty, a nawet zionące śmiercią ruiny, jednak nieziemska potęga znacznie przewyższyła ich możliwości. Pozostawiono więc wybuch za sobą, traktując niczym przytłaczającą tragedię - i choć ignorancja działała przez następne lata, z czasem społeczeństwem wstrząsnęło kolejne niezrozumiałe zjawisko. Tajemnicze, łaknące krwi bestie plądrowały gościńce, a nowo narodzone dzieci przejawiały osobliwe cechy - rogi, łuskowate płaty skóry, a nawet kontrolę nad niektórymi żywiołami. Ludzkość z przerażeniem spostrzegła, że to, co dotychczas traktowali jako fikcję, którą bezkarnie straszyli młodsze pokolenia, nagle stało się częścią ich życia. Z początku oponowali, przerażeni prezencją obdarowanej, pozbawionej jakiejkolwiek kontroli młodzieżą, by z czasem zacząć traktować ich obecność jako coś zupełnie normalnego, z czym prędzej, czy później musieli się pogodzić. Ówczesna królowa, czując jednak nacisk ze strony swych poddanych i nie zawsze pozytywne skutki płynącej w powietrzu magii, zdecydowała się postawić granicę, dzięki której ludzkość odzyskałaby kontrolę nad rzeczywistością. Po latach starań i ostrożnie dopieranych wspólników ufundowała trzy akademie, mające od tamtej chwili stać na straży magicznych nadużyć i nie dopuścić, by kiedykolwiek wymknęła się ona spod kontroli.